Recenzja wyd. DVD filmu

Bezsenność (2001)
Dario Argento
Max von Sydow
Stefano Dionisi

Krwawa bajka na dobranoc

Giallo – jeśli termin ten nie jest wam obcy, to znaczy, że spokojnie możecie sięgnąć po "Bezsenność" Dario Argento. Bez większych problemów odnajdziecie się w tanich scenografiach, półamatorskim
Giallo – jeśli termin ten nie jest wam obcy, to znaczy, że spokojnie możecie sięgnąć po "Bezsenność" Dario Argento. Bez większych problemów odnajdziecie się w tanich scenografiach, półamatorskim aktorstwie i dość dosłownych scenach mordów. I choć tym razem Argento postawił bardziej na fabułę niż obraz, fani gatunku będą zadowoleni. Jak to często u Argento bywa, historia zaczyna się od zbrodni. Pewna kobieta zostaje brutalnie zamordowana. Świadkiem jest jej małoletni syn. Komisarz policji obiecuje, że nie spocznie, póki nie odnajdzie winnego. Po 17 latach sprawa wydaje się już dawno rozwiązana, a zabójca leży w grobie. Wszystko to zmienia się, kiedy pewna niezdarna i nieco nazbyt wścibska dziwka odkryje tożsamość swojego klienta. Jest pewna, że to seryjny zabójca. Swoją wiedzą zdąży podzielić się ze znajomą i konduktorem pociągu, zanim sama stanie się ofiarą. Od tej pory trup pojawia się za trupem. Zawsze są to kobiety i zawsze inspiracją jest pewna dziecięca rymowanka. Prywatne śledztwo w sprawie zbrodni prowadzić będą syn pierwszej ofiary, dziś już dorosły mężczyzna, oraz komisarz policji, teraz na emeryturze, trapiony zanikami pamięci. Powoli odkrywają kolejne warstwy tajemnic otaczających zabójcę, wspólnie dochodzą do wniosku, że pochowany przed laty karzeł wcale nie był zbrodniarzem. "Bezsenność" to rasowy thriller z całkiem nieźle pomyślaną, mocno skomplikowaną fabułą. Sceny mordów niektórych widzów mogą zniesmaczyć, ale ci, którzy znają twórczość Argento, dobrze wiedzą, że ma on na koncie znacznie bardziej widowiskowe i bardziej brutalne sekwencje. Intryga to najmocniejszy punkt obrazu. Znacznie słabiej wypadają aktorzy, w tym także – niestety – Max Von Sydow. To jednak też nie jest żadne zaskoczenie. W giallo nigdy nie chodziło o aktorskie popisy, a Argento zdaje się w ogóle nie przejmować tym, czy jego obsada ma jakiś talent, czy też nie. Dla niego aktorzy są tylko rekwizytami, których potrzebuje, by opowiedzieć swoją historię. Jeśli komuś to nie przeszkadza, ten spokojnie może "Bezsenność" obejrzeć. Polskie wydanie DVD "Bezsenności" może niestety rozczarować i nie chodzi tu o brak dodatków. Do tego akurat zdążył nas już dystrybutor przyzwyczaić. Niestety film otrzymujemy nie we włoskiej, a angielskojęzycznej wersji. Argento niestety czasem robi filmy dwujęzykowe, jednak wersja angielska jest zawsze słabsza (głównie ze względu na nie zawsze z sensem dobrane głosy dubbingu). Tak jest niestety i w tym przypadku. Obraz filmu też został nieco 'przycięty' z 1.85:1 do 1.78:1. Na szczęście dźwięk nie został w ten sam sposób potraktowany i do wyboru mamy wersję DD 5.1 lub w oryginale wersję DTS.
1 10
Moja ocena:
5
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones